10 lutego 2019
Nowo-twór powstaje z nadmiernego rozrostu komórek ciała, chorobliwego, jak podaje definicja; może być łagodny, a może przerzucać swoje części w różne miejsca organizmu zabierając dla siebie przestrzeń i pożywienie sąsiadującym tkankom, wyniszczając w ten sposób cały organizm.
Nowo-twór miejski? Miasto jako organizm żywy rozrasta się, to naturalne. Przyczyną tego wzrostu jest człowiek. Które z jego działań wzmacniają witalność i zdrowy rozwój miasta czym zapewnia komfort życia jego mieszkańców? O które budowy, rozbudowy, nadbudowy i przebudowy człowiek dba w taki sposób, aby współgrały z już istniejącymi sąsiadującymi budynkami i, w związku z tym, że buduje nowocześnie, aby zapewnił miastu spójny plan urbanistyczny? To zapewne pytanie do Głównego Architekta Miasta Krakowa, na które znamy już odpowiedź, popatrzywszy wkoło.
Zdjęcia kilku miejsc, które chciałabym pokazać, a które zmieniły się w przeciągu ostatniego półtora roku lub wcześniej, przedstawiają najczęściej dysonans architektoniczny, czasem będący wynikiem kompromisu z „celem wyższym” – jak np. przebudowa linii kolejowej, niejednokrotnie jednak, moim zdaniem, będący wynikiem zwykłej zachłanności. Zrobiłam te zdjęcia, bo boli mnie chaotyczna i interesowna polityka urbanistyczna w mieście, o którego piękno dbali jeszcze tak by się wydawało niedawno architekci m.in. Kacper Bażanka, Teodor Talowski, Jan Zawiejski, Tadeusz Stryjeński, Władysław Ekielski, Maciej Moraczewski, Józef Pokutyński i zapewne wielu innych.
A może cykl ten jest kolejnym o mojej tęsknocie: do dawnego Krakowa, do czasów, kiedy byliśmy spokojniejsi, żyliśmy wolniej, mieliśmy więcej przestrzeni wkoło i chęć, aby zachwycać się architekturą naszego miasta.